Robot inspirowany kałamarnicą pływa tak wydajne jak zwierzęta morskie (ENG+TR) ( contrast )

Translator:

Robot inspirowany kałamarnicą pływa jak najbardziej wydajne zwierzęta morskie

Naukowcy z Uniwersytetu w Southampton i Uniwersytetu w Edynburgu opracowali elastycznego robota podwodnego, który może poruszać się w wodzie w tym samym stylu, co najbardziej wydajny pływak natury – meduza Aurelia aurita.

Odkrycia opublikowane w Science Robotics pokazują, że nowy podwodny robot może pływać tak szybko i wydajnie, jak kałamarnica i meduza, które zainspirowały jego projekt, potencjalnie otwierając nowe możliwości podwodnych eksploracji dzięki lekkiej konstrukcji i miękkiemu wyglądowi zewnętrznemu.

Współautor dr Francesco Giorgio-Serchi, wykładowca i stypendysta Chancellor’s Fellow w School of Engineering na Uniwersytecie w Edynburgu, powiedział: „Fascynacja organizmami takimi jak kalmary, meduzy i ośmiornice rośnie ogromnie, ponieważ są one dość wyjątkowe, ponieważ ich brak wspierającej struktury szkieletowej nie przeszkadza im w osiągnięciach w pływaniu. ”

„Koszt transportu” (stosunek mocy do prędkości i wagi) jest używany do porównywania wydajności gatunków w całej biologii i dzięki temu meduza jest najbardziej wydajnym zwierzęciem w przyrodzie, łatwo pokonującym biegające i latające zwierzęta oraz kościste ryby.

Nowy robot został opracowany na Uniwersytecie w Southampton i jest pierwszym pojazdem podwodnym, który zademonstrował korzyści płynące z wykorzystania rezonansu do napędu podwodnego. Rezonans odnosi się do dużych wibracji, które występują podczas przykładania siły o idealnej częstotliwości, na przykład pchania dziecka na huśtawce. Dzięki temu robot zużywa bardzo mało energii, ale generuje duże strumienie wody, które popychają go do przodu.

Biedny płaci więcej podatków (danin). Odwrócona redystrybucja w Polsce ( drool )

@robercik3c: Podatek inny niż liniiowy dla firm to mina sama w sobie. Wyobrażasz sobie żeby ceny za tę samą usługę lub towar wzrastały zaleznie od tego kiedy firma wpada w który próg podatkowy? „Dziś położenie płytek 80zł za metr, jutro – już 100zł za metr”. Logicznym jest że firmy przerzucają koszty na klientów – tu byłoby tak samo.
Nic tak nie demotywuje do pracy jak wykonywanie tej samej roboty za mniejsze pieniądze. Każdy kto liznął drugi próg podatkowy się tu ze mną zgodzi: Po prostu „nagle” znika ci np. 1000zł z miesięcznej pensji – to po prostu BOLI.
Potem się słyszy „co się mam przykładać jak płacą mi mniej”. Ale to nie pracodawca płaci mniej, ale Państwo, które nagle bierze więcej.
Podatek progresywny to tylko i wyłącznie narzędzie które ma utrudnić ludziom pracującym bogacenie się powyżej pewnego poziomu nazywając to walką z „rozwarstwieniem dochodowym”, przy czym to co ludzie wtedy czują to ogroną demotywację do robienia czegoś dalej, legalnie kiedy już przekroczą ten próg.