Nie jestem święty choć staram się jeździć „prawie” przepisowo. Zdarzy mi się przekroczyć o 10-20 km/h. Ale tytuł trochę z dupy. Co to znaczy pułapka na kierowców? Jechaliby prawidłowo to nie byłoby gównoburzy. Co będzie jutro? „pułapka na złodzieja złapała biednego amatora cudzej własności”? Jak przekraczam prędkość to muszę się liczyć z konsekwencjami. Jak będę spacerował autostradą to muszę się liczyć z potrąceniem. Wyskoczę z pistoletem na policjanta to mogę być odstrzelony (albo i nawet bez tego)… A tu lament bo „łapio kierowcóf na pułapki!”. No i gites.