Posłanka PiS bredzi o Euro: „jest gwarantem naszego wzrostu gospodarczego” ( badtek )

@ArpeggiaVibration: Nie sądzę aby pani Wiśniewska wiedziała co mówi ale akurat obecne lata światowego wzrostu gospodarczego to ostatnia chwila dla nas aby pozbyć się narodowej waluty i wstąpić do strefy euro.

Gdy za kilka lat znowu nadejdzie jakikolwiek kryzys, polski budżet obciążony pisowskimi miliardowymi wydatkami na bezproduktywny socjal rozpadnie się.
(przypominam, że obecnie polskie PKB to zasługa tylko rosnącej konsumpcji, udział inwestycji jest zbyt mały)

Wtedy, gdy populistycznemu rządowi skończą się pieniądze będzie on miał kuszącą opcje do wyboru: zdewaluować własną walutę by nadal wygrywać wybory rozdając 100, 300, 500 czy 1000+
(sytuacja obecnie znana z Turcji czy Wenezueli)
Zapłaczą wtedy posiadacze jakichkolwiek oszczędności w złotówkach, widząc że ta staje realnie się coraz mniej warta.
Europa będzie miała wtedy sytuacje naszej złotówki i budżetu głęboko gdzieś.

W przypadku posiadania wspólnej europejskiej waluty bylibyśmy w dużo lepszej sytuacji, w sytuacji Grecji.
Tam również populistyczne rządy rozdawały socjal do chwili gdy zbankrutowały bo zabrakło pieniędzy w budżecie.
I co się stało, z punktu widzenia obywatela Grecji? Niewiele.
1) Było trochę niechętnie wprowadzonych cięć w socjalu, ale kraj działa nadal, wszystko dzięki setkom miliardów pożyczek
które chcąc nie chcąc kraje strefy euro (głównie Niemcy) musiały wydać by uratować greków.
2) Oszczędności przeciętnego obywatela Grecji nadal były bezpieczne, gdyż były ulokowane w jednej z najpoważniejszych walut świata,
a nie w lokalnej krajowej walucie zależnej od pomysłów narodowego populistycznego rządu.
(niezależność NBP w Polsce to za czasów rządów pisu fikcja)

Grecja ocalała po socjalnym bankructwie tylko dzięki temu, że należała do strefy Euro. Polskę ze swoją złotówką czeka los Turcji i Wenezueli.