No musiał, jeśli chciał otrzymać kupiony przedmiot. Niefajne manketinkowo.
Mógł dać upoważnienie do odbioru osobie trzeciej. Dał, ale niepotwierdzoną kopię. Salon zakwestionował oryginalność jakiegoś skanu mailem. Czy coś. W sumie też nie wydałbym przedmiotu o takiej wartości na kiepski skan.
Jestem pewien, że salon wyczuł trudnego klienta i zabezpieczał się przed problemami.
„Zabezpieczał”? Po sprzedaniu autka? ;)) I co z tym „zabezpieczeniem”, jak nabywca przyjechał osobiście? (-‸ლ)
Przyjechał i odebrał bez problemu.
Narobili sobie tylko medialnego syfu.
Medialny syf robi autor filmu. Serio marne ma powody do kręcenia małysza.
Trzeba było wpisać do umowy wymóg rejestracji i to by było jakieś zabezpieczenie.
@torquemadek: Fakt. Dziwi mnie, że ktoś, kto rzekomo pracował w salonie BMW nie wiedział, że importer wymaga tego od dealera. Wiedział bardzo dobrze. Chciał przycwaniakować z policją. Nie wyszło. Salon nie podzedł mu na rękę? Widać wyczuł z kim ma do czynienia. I teraz tania afera w charakterze promocji kanału….
Ja nie dam się na to nabrać. Zakop.