Cytując rzecznika ds. mieszkalnictwa:
(…) – Zgłosimy sprawę na policję, jednakże z doświadczenia wiemy, że złapanie i ukaranie sprawcy tej dewastacji będzie bardzo trudne. ZBiLK zleci zamalowanie malunków – jest to zwykły wandalizm – wyjaśnia Tomasz Klek, rzecznik magistratu do spraw mieszkalnictwa w wypowiedzi dla gs24.pl.
I dalej za Wyborczą:
(…) – Jednym może się podobać, dla innych jest to brzydkie, wręcz obrzydliwe – komentuje opinie Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta ds. mieszkalnictwa. – Na pewno nie ma zgody na taką samowolę. Każdy, kto maluję po ścianach bez wiedzy i akceptacji właściciela budynku, musi się liczyć z tym, że sprawa trafi na policję, a jego dzieło zostanie usunięte. Jeśli ktoś chce wykonać mural lub graffiti na budynku, w pierwszej kolejności powinien zgłosić się do zarządcy nieruchomości i uzyskać pozwolenie. Mamy wiele przykładów na to, że w ten sposób powstało dużo o wiele ciekawszych projektów. W ostatnim czasie np. mural przy Krasińskiego 90, który skupił wokół siebie także lokalną społeczność.
http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,24515291,brzydkie-wrecz-obrzydliwe-czy-jednak-sztuka-pomalowana-kamienica.html
Wideo za:
http://szczecin.eska.pl/newsy/ta-opuszczona-kamienica-krwawi-zdjecia-wideo/761507
Pytanie tylko czy istnieje sens wydawania pieniędzy na zamalowanie graffiti na budynku przeznaczonym do rozbiórki?