Grypa na świecie pokonana! Brawo rząd! Brawo Niedzielski! ( czacha_dymii )

Abstrahując od tego czy grypa jest rozpoznawana jako COVID (nie znam się na ile testy są nieomylne), ale z tego co gdzieś tam wyczytałem, to COVID jest dużo bardziej zaraźliwy od grypy, wiec nie dziwie się ze stosowanie środków które nie w 100% powstrzymują transmisje covida powstrzymują całkowicie (lub prawie całkowicie) transmisje grypy. Widzę to po dzieciaka h które normalnie w sezonie październik -kwiecień chodziły do przedszkola w cyklu dwa tygodnie choroby- dwa tygodnie w domu. A w tym sezonie żadnej infekcji nie było. Mycie łap, sprawdzanie temp na wejściu do przedszkola robi robotę. Powinno tak być zawsze, bo nagminne jest ze dzieci z katarem kaszlem a często i gorączka są wysyłane do przedszkola czy żłobka, bo przecież rodzice musza do pracy. Słyszałem nawet o jednej mamusi, co jak dziecko objawy przeziębienia miało, to rano dawała paracetamol dziecku i energia do zabawy w przedszkolu wracała. Dorośli nawet jak pójdą chorzy do robo, to jednak potrafią się dystansować, używają chusteczek i myją ręce (przynajmniej chce w to wierzyc) wiec najczęściej to dzieci roznoszą i zarażają rodziców. Pamietam, ze swoje pierwsze l4 w życiu wziąłem po chyba 7 czy 8 latach pracy jak pierwsze dziecko poszło do żłobka. Może inna odporność miałem ale przed dziećmi w ogóle nie milem mocno objawowych przeziębień. Co najwyżej jakiś trzydniowy ból gardła czy katar. Nie przypominam sobie gorączki, kaszlu czy złego samopoczucia. A może po prostu dzieci tak wykańczają ze odpornosc się zeruje. Ale faktem jest ze teraz to standardowo ze dwa-trzy razy w roku jestem chory. Czytaj dalej...