@BarkaMleczna: Przecież te lockdowny były pomysłem marcowym – padły na kompletnie nieprzygotowane rządy zachodu, jak ten niezidentyfikowany wirus. To, że nasz rząd nie przygotował się również na jesień nic nie ma do epidemii i rozsądnych przeciwdziałań. Chyba jednak są tylko dwie drogi i zrzucanie tego na niby zastrzaszanie, i manipulowanie poprzez testowanie jest niepoważne.
Okazało się że covid jest śmiertelnym zagrożeniem – tak dla zakażonych, jak dla innych chorych. O nich się nie mówi, ale to też również są gigantyczne koszty ekonomiczne, taka bezsensowna śmierć. Jeśli nie poszliśmy modelem zdyscyplinowania i dorosłego podejścia, to pójdziemy modelem lockdownów albo ścieżką wyścieloną zwłokami. To jest ta urojona epidemia.
Można było wybrać dorgę bez lockdownów, można było działać zgodnie z prawem i też zwalczyć epidemię, ale nic z tego nie wybraliśmy. Wk?@!iają mnie już argumenty o panikowaniu i biednych firemkach, bo jak tylko było odrobinę luzu to wszyscy rzucili się na korzystanie z uroków chwili bez epidemii, a ilość zakażeń tylko powoli rosła. Co z tego że pootwieramy wszystko jak właściciele firm mogą nie przeżyć epidemii? Ich pracownicy i klienci?
Były inne drogi, ale właśnie przez „antyepidemicznych” szurów epidemia się rozpanoszyła i z 200 przypadków poszliśmy pewnie w niechybne 200 000, a ta bolszewia nawet nie robi testów, żeby czasem termometr nie pokazał gorączki.